Łódzcy pielgrzymi wrócili z Watykanu
Data publikacji: 2005-04-11
Rzęsisty deszcz powitał w Łodzi uczestników pielgrzymki zorganizowanej przez Duszpasterstwo Akademickie „Piątka”.
Pierwsze trzy autokary, wypełnione wiernymi, dotarły na łódzki plac Katedralny w sobotę o godz. 21.
Jeszcze dzisiejszej nocy powracały autokary i samochody osobowe z tysiącami pielgrzymów z województwa łódzkiego, którzy uczestniczyli w uroczystościach pogrzebowych Papieża.
Łodzianie wysiadali objuczeni plecakami i karimatami, wciąż dzierżąc w rękach transparenty i flagi na długich drzewcach. Na placu czekały rodziny i znajomi.
Wzruszeni pielgrzymi opowiadali o swoich przezyciach. O tym z jakim zrozumieniem i jak uprzejmie traktowały ich słuzby porządkowe.
Pochód łódzkich wędrowców otwierała flaga z podobizną Ojca Świętego i napisem „Szukałem was, teraz wy przyszliście do mnie”
Ludzie spali na chodnikach ale nie przeszkadzało im to wcale, dotarli tak daleko aby pożegnać "swojego" Ojca Świętego i nie hotel był najwaznieszy. Włoski Czerwony Krzyż rozdawał koce, wszędzie było słychać „Czarną Madonnę” i „Barkę”.
Kolejny cud zdażył sie za sprawą Karola Wojtyły... Do Boga wracali ci, którzy latami żyli obok Kościoła.
To były największe rekolekcje Kościoła powszechnego, doświadczyliśmy zjednoczenia świata. Drogi całego świata powiodły i jeszcze długo wieść będą do Rzymu.
To było pożegnanie, ale nie na zasadzie żałoby. Smutek gościł we wszystkich sercach ale za razem i radość bo zakończyła się długa droga największego z pielgrzymów. Może teraz odpocząć od cierpienia i trudów ziemskiego życia.
Wczoraj powrócili także nasi harcerze. O 15.30 na pl. Dąbrowskiego wjechał autokar z 30 wędrownikami i instruktorami ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
Tysiąc harcerzy ZHR w zwartej grupie, jednolicie umundurowanych, robiło niesamowite wrażenie podczas uroczystości.
Pielgrzymi z powiatów tomaszowskiego i opoczyńskiego jeszcze wracają do domów.
Brak komentarzy