Strajku ciąg dalszy
Data publikacji: 2006-05-19
Rośnie liczba chorych, którzy nie zostali przyjęci przez lekarzy w szpitalach, gdzie trwa strajk. Pomoc uzyskują pacjenci w stanie zagrożenia życia, niestety inni ciężko chorzy są odsyłani z kwitkiem.
Kto się pierwszy opamięta?
Odpowiedź na to pytanie jest coraz trudniejsza, bo w Łodzi ubywa placówek, do których można byłoby kierować chorych. Strajkują lekarze w szpitalach im. Jonschera, MSWiA, Biegańskiego, Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki. Wczoraj rozpoczął się protest w szpitalu im. Jordana, gdzie działają, zawsze obłożone przez chorych, oddziały: chirurgia, interna oraz ginekologia.
Na pomoc mogą liczyć chorzy ze złamaniami, urazami, ostrymi bólami. Wielu z nich, znając sytuację w szpitalach, zgłasza się od razu do Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego lub wzywa pogotowie do domu.
W poniedziałek do strajkujących mają dołączyć kolejne placówki min. szpital im. Kopernika, Pirogowa, Instytut Medycyny Pracy oraz szpitale w Zgierzu i Pabianicach. To duże, wielospecjalistyczne placówki i ich wyłączenie z normalnej pracy może być niebezpieczne dla łodzian.
Brak komentarzy