Samoobrona się broni
Data publikacji: 2004-06-25
W związku z czwartkowym artykułem Gazety Wyborczej pt. "Samoobrona i łowca skór", szef łódzkiej Samoobrony Stanisław Łyżwiński oświadczył, że zaprzecza prasowym doniesieniom, jakoby na stanowisko dyrektora łódzkiego pogotowia proponował m.in. Tomasza S. - informatora "łowców skór"o zgonach pacjentów.
W oświadczeniu szef łódzkiej samoobrony napisał:
"Jako jedyny uprawniony do podjęcia takiej decyzji, nie zaakceptowałem dotychczas żadnej kandydatury na stanowisko dyrektora łódzkiego pogotowia oraz nie zaproponowałem żadnej osoby na to stanowisko".
"Rzekome kandydatury na stanowisko szefa łódzkiego pogotowia nie są mi znane i nigdy nie były przedmiotem rozważań władz wojewódzkich partii. Treści zawarte w materiale prasowym noszą charakter nieodpowiedzialnych dziennikarskich fantazji noszących w swoim zamiarze naruszenie dobrego imienia partii Samoobrona RP" - czytamy dalej w oświadczeniu Łyżwińskiego.
Jak pisze "Gazeta", działacze Samoobrony przedstawili dwóch kandydatów na stanowisko szefa pogotowia - Tomasza S. - organizatora procederu handlu informacjami o zgonach pacjentów w łódzkim pogotowiu oraz Ryszarda Lewandowskiego, który przez 12 lat kierował stacją i cały czas tolerował handel informacjami o zgonach.
W artykule wyjaśniono, że pogotowie podlega samorządowi województwa. W łódzkim samorządzie od trzech miesięcy rządzi koalicja Samoobrona-LPR-PSL. W myśl umowy koalicyjnej, placówki służby zdrowia podzielono między partie, a pogotowie i część szpitali (m.in. największy, wojewódzki im. Kopernika) dostały się Samoobronie. To ona ma obsadzać tam dyrektorskie stanowiska.
(SP pap)
Brak komentarzy